piątek, 29 czerwca 2012

Coconut Numeric!

Już możemy powoli wypatrywać limitowanej serii Świec Yankee Candle  Coconut Numeric. Jak sama nazwa wskazuje wszystkie zapachy z tej serii, będą miały w sobie nuty kokosowe. Strasznie ciekawi mnie, czy będzie to taki cukierkowy, słodki kokos, czy może jednak bardziej wytrawny, a dający tę fantastyczną egzotyczną nutę.

Z tej serii dostępne będą duże i małe tumblery oraz tealighty i pałeczki zapachowe. Dostępne będą również akcesoria ( podstawki i świeczniki na samplery).

Świece z tej serii mają fantastyczny design, przypominają uwielbiane przez wielu flakony perfum Chanel :) Co więcej, małe tumblery nie będą w tradycyjnym szkle, lecz w ceramicznych słoiczkach, dla których już widzę zastosowania w mojej kuchni :)

Uwielbiam i kokosa i perfumy Chanel, więc już nie mogę doczekać się tej serii, na pewno kilka kokosowych świec zagości na mojej półce :)

Zapachy wyglądają dość interesująco, będzie można odnaleźć w tej serii takie o to połączenia:

Słoik nr 1 - Coconut and Vanilla Bean
Słoik nr 2 - Coconut and Lime
Słoik nr 3 - Coconut and Mandarin
Słoik nr 4 - Coconut and Beach Flowers
Słoik nr 5 - Coconut and Sea Air

Najbardziej kusi mnie połączenie z mandarynką. Uwielbiam świecę z aromaterapii Yankee Vanilla and Tangerine i mam nadzieję, że ta świeca będzie w podobnych klimatach :)


A Wy co sądzicie o tej serii?



 

środa, 27 czerwca 2012

Pure Radiance - Zapach Denim

Jak wiecie od jakiegoś czasu w sklepach dostępna jest nowa seria świec Yankee Candle o nazwie Pure Radiance. Są niezwykle proste, a przy tym niesamowicie oryginalne i delikatne. Dla mnie wyglądem zdecydowanie wygrywają z tradycyjnymi słoikami Yankee. Jedynym minusem jest to, że nie pasują na nie akcesoria Yankee. Ale moim zdaniem świece same w sobie są tak piękne, że nie potrzebują żadnych nakładek. Za to dopasowana podstawka, czy stojak będą ciekawym dopełnieniem dla świecy. Są one dostępne w 12 nowych zapachach, niektóre z nich przypominają nieco tradycyjne zapachy z serii House Warmer inne są zupełnie nowe, premierowe.

Denim. Powiew eleganckiej świeżości, pełen cytrusów, białych kwiatów, drzewa cedrowego oraz piżma.

Obrazek na wieczku świecy przedstawia materiał jeansowy. I dokładnie z tym kojarzy mi się ten zapach. Ze świeżo wypranymi jeansami, które wcześniej były zanurzone w eleganckim płynie do płukania.

Zapach łączy w sobie nuty nieco proszkowego Clean Cotton i świeżego, męsko- wodnego Drift Away. Jest przyjemny świeży, niemęczący, na pewno spodoba się fanom zapachów z linii Fresh.

Nie jest to mój faworyt wśród serii Pure Radiance ( wolę słodsze i owocowe), ale na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę, będzie moim zamiennikiem dla zapachu Clean Cotton :)

Wosk w świecy bardzo ładnie spala się do samych ścianek ( co widać na ostatnich zdjęciach), knot niestety tak, jak w tradycyjnych świecach należy odpowiednio przycinać. Po 3-4 h palenia trzeba go przyciąć, by nie kopcił.





    



poniedziałek, 25 czerwca 2012

Summer Love!

Jak wiecie, ta seria niestety nie trafiła do sprzedaży w Polsce, na co nie mieliśmy wpływu. Ale... udało się uzyskać chociaż namiastkę tej serii :) Oto produkty z serii Summer Love, które możecie nabyć w Candle Room:

1. Nakładki Illuma Lid w trzech kolorach- różowy, zielony i żółty. Bardzo polecam te nakładki na świece- pasują na duże i średnie słoiki oraz na świece pilarowe i małe tumblery. Dzięki nakładce ścianki świecy szybciej się nagrzewają i wosk roztapia się w 100%. Świeca pali się równiej i efektywniej. Ponadto płomień jest spokojniejszy i zdecydowanie mniej dymi. A do tego świeca w takiej "czapeczce" wygląda ciekawie :)

2. Szklane świeczniki na sampler i tea light. Delikatne szklane świeczniki z żółtymi, różowymi, bądź zielonymi motywami. Wyglądają naprawdę ciekawie, już mam pewien pomysł na kompozycje z ich udziałem :)



3. Tea lighty oraz samplery o zapachu First Kiss. Ten zapach łączy w sobie aromatyy malin, jeżyn, fiołków, wanilii oraz leśnego powietrza. A jak pachnie podczas palenia?

Jest to zapach słodki, owocowy, ale posiada delikatną świeżą nutę, która ciekawie kontrastuje ze słodyczą. Ogólnie polecam fanom owocowych zapachów :)


                                        


Produkty są dostępne w sklepie stacjonarnym Candle Room. Zapraszam :)

sobota, 23 czerwca 2012

Powiew świeżości :)

Po dłuższej przerwie (spowodowanej sesją, na szczęście to już za mną), wracam do Was z porcją ciekawych informacji :)

1. Jeśli komuś umknęła wcześniej informacja, to przypominam, że do końca czerwca możemy cieszyć się aż czterema zapachami miesiąca!
Cytrynowymi: Country Lemonade i Sicilian Lemon oraz świeżymi : Drift Away oraz Coastal Waters. Zapachy są świetne, zwłaszcza na upały gorąco polecam!

2. Od jakiegoś czasu na półkach Yankee gości nowa seria Pure Radiance, są niezwykle eleganckie delikatne i stanowią doskonałą alternatywę dla klasycznych słoików. A zapachy, jak to zwykle bywa u Yankee, przepiękne :D tutaj mam małą ściągę:


Beachfront morska bryza, ananas, kwiat lotosu, kokos
Petals słodki groszek, kwiaty owoców leśnych, piżmo
After Dark nocne powietrze, zioła, zapach głębokiego lasu, piżmo
Emberlight sosna, węgiel drzewny, świerk
Key Lime cytryna, limonka, krem waniliowy
Nectar pomarańcza, ananas, brzoskwinia, mango
Ice Crystal liść mięty, eukaliptus, sosna i drzewo cedrowe
Grapevine poziomki, kwiaty leśne
Creme Brulee karmelizowany cukier, kasztan i burbon
Denim cytrusy, białe kwiaty, drzewo cedrowe i piżmo
Lavender Chiffon kwiaty lawendy
Cinnamon Scone cynamon, gałka muszkatołowa, imbir, cukier trzcinowy

Moimi faworytami są Nectar, Grapevine, Beachfront oraz Key Lime - aż chciałoby się je zjeść :D
A które kuszą Was? :)


3. Już naprawdę niedługo pojawią się zupełnie nowe zapachy Yankee :D Red Velvet wygląda naprawdę smakowicie :) Czekam na te zapachy z niecierpliwością!

                          

niedziela, 10 czerwca 2012

Cytrynowo!

Nic tak nie orzeźwia, jak cytrusy :) Na upały woda z lodem cytryną i miętą, to najlepsze co może spotkać człowieka :) Szkoda, że nie ma takiego zapachu wśród Yankee, ale za to jest wiele innych, które zawierają aromat cytryny :)


Sparkling Lemon. Energetyczna cytryna, wzbogacona o aromat gorzkiej limety i słodkiej pomarańczy, przynosi niesamowite orzeźwienie, szczególnie w ciepłe letnie dni.

Już pisałam o nim parę razy, jest mocny, orzeźwiający z nuta słodyczy. Spośród cytrynowych zapachów, w ofercie Yankee jest najdłużej i moim zdaniem jest najlepszy. Zarówno wosk, jak i świeca dają niesamowity zastrzyk energii :) Jedynie sampler pachnie bardzo słabo (w porównaniu do reszty produktów).



Country Lemonade. Orzeźwiający aromat cytrusów muśniętych słodyczą. Przypomina zapach prawdziwej, domowej lemoniady


Przyjemny zapach cytrynowej, słodkiej lemoniady. Zapach lekki, nieprzytłaczający, w sam raz na upalnie dni, alee... jest bardzo nietrwały. Zazwyczaj po zapaleniu wosku, czy świecy zapach utrzymuje się do następnego dnia, tutaj niestety tylko parę godzin. Ale myślę, że warto spróbować, bo zapach jest naprawdę ładny, a co więcej w tym miesiącu można go kupić z 25% rabatem. Dla fanów tego zapachu mam smutną wiadomość, jest to ostatnia szansa na jego zakup, ponieważ zostaje on wycofany ze sprzedaży.



Sicilian Lemon. Aromat energetycznej, sycylijskiej cytryny z delikatną nuta słodyczy.


Jak już pisałam we wcześniejszych postach, zapach przypomina mi cytrynową mambę, może trochę sorbet, ale zdecydowanie jest w nim coś słodkiego, cukierkowego. Przez co nie jest tak orzeźwiający, jak pozostałe zapachy, ale wciąż bardzo przyjemny. Jest delikatniejszy niż Sparkling Lemon, ale bardziej trwały niż Country Lemonade.  


Opisy wskazywałyby na to, że wszystkie trzy zapachy są do siebie bardzo podobne, jednak nic bardziej mylnego. Każdy z nich jest inny, jedyne co je łączy to aromat cytryny, który za każdym razem został połączony z czymś innym. Fani cytryny od razu to wyczują :)

środa, 6 czerwca 2012

Moje ulubione zapachy.

Zapachy Yankee uwielbiam niemal wszystkie. W szczególności owocowe i świeże aromaty. Ale jak najdzie mnie ochota to waniliowe słodkości też u mnie goszczą :) Wiele zapachów, które uwielbiam niestety pochodzi z linii limitowanych serii, bądź zostały już wycofane ze sprzedaży, np Pomegranate Cider, Apple Cidre, Dune Grass, Vineyard. Mam jeszcze "resztki" tych zapachów i trzymam je na odpowiedni moment :)

Z obecnie dostępnych zapachów też mam swoich ulubieńców, między innymi:

1. Drift Away- kolejny zapach, który lada moment zostanie wycofany. A wielka szkoda, bo jest fantastyczny. Uwielbiam w nim świeżość połączoną z nutą elegancji. Ma w sobie coś ze świeżych morskich zapachów i z męskiego Midsummer's Night, czy River Valley.  Znakomicie się sprawdza przy odświeżaniu domu, jak i przy przyjmowaniu gości :) Jest bardzo uniwersalny. Jeśli chodzi o intensywność to zauważyłam, że w małych pomieszczeniach może trochę kręcić w nosie, ale na większych powierzchniach jest idealny :) Bardzo zbliżony jest do niego zapach Coastal Water, ale moim zdaniem brakuje mu czegoś, jest jakby bardziej mdły, mniej wyrazisty.

Z tej linii polecam też : Clean Cotton i Beach Walk.

2. Macintosh Spice. - może to nie jest najlepsza pora na korzenne zapachy, ale ten pachnie trochę jak mocno cynamonowa szarlotka, dlatego palę go również wiosną i latem. Jest aromatyczny, owocowy, niektórym może kojarzyć się ze świętami. Ja nie mam takich odczuć, bo święta w ogóle nie kojarzą się z jabłkami, bardziej z pomarańczami :) Bardziej przypomina mi chłodny jesienny wieczór, gdy siedzę z kubkiem gorącej herbaty i jabłecznikiem. Jest intensywny, niesamowicie roznosi się po pomieszczeniach- jest w stanie wypełnić swoim aromatem cały dom i to zarówno wosk, jak i duży słoik, a przy tym nie jest męczący i przytłaczający.

Z tej linii polecam również: Mandarin Cranberry i Spiced Orange.

3. Nature's Paintbrush- nie potrafię opisać słowami tego zapachu. Jest bardzo oryginalny i ciekawy. Ma w sobie coś z orientalnych, męskich i cytrusowych nut. Czy pachnie jak kolorowy jesienny dzień? Chyba nie do końca, ale ma w sobie zarówno coś rześkiego, jak i aromatycznego, cięższego. Może pachnie trochę, jak męskie perfumy, ale nie takie kolońskie, tylko takie bardziej wyszukane, eleganckie. Myślę, że warto go zapalić z czystej ciekawości :)

4. Mango Peach Salsa/ Bahama Breeze- owocowe zapachy to mój żywioł :) Lubię praktycznie wszystkie, ale te dwa w szczególności. Mango Peach Salsa poza zapachem ma tak piękny kolor, że nie potrafię mu się oprzeć :) A naklejka na Bahama Breeze przypomina mi wakacje. Oba zapachy są soczyste, owocowe, lekkie. Mango jest trochę słodsze, myślę że to dlatego że w Bahama możemy odnaleźć nuty grejpfruta, który zawsze daje trochę orzeźwienia. Oba pachną jak przepyszne owocowe koktajle :) Jeśli ktoś z Was lubi owoce to te zapachy będą strzałem w dziesiątkę :)

Polecam również Black Cherry.

5. True Rose- Zapach róż uwielbiam. Chyba jeszcze bardziej lubię zapach bzu, ale niestety Lilac Blossom poza bzem ma w sobie też delikatne nuty lawendy i innych kwiatów, co według mnie odbiera mu trochę uroku. Bardziej od niego podoba mi się zapach Wisteria z limitowanej kolekcji Treasury, który jest o wiele żywszy :) Ale wracając do True Rose- to zapach jest stonowany, aksamitny, zmysłowy - Piękny. Pachnie jak kremowe płatki czerwonych róż, jest bardzo realistyczny. Dodatkowo jest niesamowicie trwały, po kilku godzinach palenia wosku, zapach utrzymywał się w moim pokoju przez kolejne 3 dni. Pod tym względem zdecydowanie wygrywa z Fresh Cut Roses, który troszkę szybciej ucieka z powietrza i mnie na dłuższą metę nieco męczy.

Polecam również: Garden Hideaway.




 


sobota, 2 czerwca 2012

Sweet Strawberry

Sezon truskawkowy już trwa. (nareszcie!) Kocham truskawki w każdej formie, ale najbardziej chyba pod postacią mocno schłodzonego kremu z mascarpone posypanego wiórkami czekolady. Aż się rozmarzyłam :) Poza smakiem truskawek, uwielbiam również ich intensywnie czerwony kolor i rzecz jasna zapach ;) Dlatego postanowiła skusić się na truskawkową propozycję Yankee: Sweet Strawberry.

Sweet Strawberry. Zapach soczystej, dojrzałej truskawki posypanej cukrem.

Świeca przed zapaleniem pachnie obłędnie, aż chciałoby się ją zjeść. Do tego ma przepiękny czerwony kolor. Wygląda cudnie.


Po zapaleniu niestety zapach bardziej przypomina mi słodki truskawkowy syrop niż same owoce. Zapach jest przyjemny, owocowy, słodki. Ale niestety nie pachnie jak świeże truskawki :(

Kiedy najdzie mnie ochota na coś słodkiego, często zapalam samplera o tym zapachu. Mimo iż samplery są na ogół delikatne, to świeczka o tym zapachu jest wyjątkowo intensywna i w zupełności wystarcza do wypełnienia mojego pokoju truskawkowym aromatem, bo niestety jest to tylko 'truskawkowy' aromat, a nie aromat truskawek, czego ogromnie żałuję.



Natomiast jeśli chodzi o ten zapach w wosku, to byłam nim mocno rozczarowana. Zapach jest niesamowicie mocny, słodki, dla niektórych może być duszący - zwłaszcza w małych pomieszczeniach. Jeśli już palę wosk o tym zapachu, to używam do tego kominka z jak najmniejszą miseczką i wrzucam ok 1/5 wosku. Z tak małej ilości zapach i tak jest intensywny, a dla mnie o wiele przyjemniejszy.


Lubię mieszać ten zapach z cytrusowymi propozycjami Yankee zwłaszcza ze Sparkling Lemon, który wnosi do mojego mixu orzeźwienie i świeżość, przez co truskawkowy wosk staje się żywszy i energetyczny.
Zazwyczaj woski Sweet Strawberry i Sparkling Lemon mieszam w proporcjach 2:1.





 

Fragrance of Month, czyli zapachy na MAJ 2018

Witajcie! Po dość długiej nieobecności wracamy do Was w najpiękniejszym miesiącu w roku!  Maj zaowocował u nas trzema urzekającymi zap...