wtorek, 16 lipca 2013

Q3

Mój czerwiec był bardzo pracowity i może dlatego minął mi w ekspresowym tempie. Postanowiłam zatem, że w lipcu nadrobię wszystkie zaległości - koleżanki polecają mi tyle wartych przeczytania książek, świetnych filmów i seriali. Pomyślałam również, że wakacje będą doskonałym czasem na lepsze zapoznanie się z kolekcjami Q1 i Q2. Bo moim zdaniem poznać zapach można jedynie gdy zapali się zarówno wosk jak i świecę. Daje to możliwość porównania intensywności, która przecież może być inna. Czasami zdarza się, że zapach, który nie przypadł nam do gustu jako wosk, okaże się zupełnie inny w formie świecy. Tak już jest z zapachami. Wybrałam się więc do sklepu, by uzupełnić swoją domową kolekcję zapachami, które pojawiły się w tym roku, a które już wypaliłam.
Patrzę na półki i nie wierzę własnym oczom. Skąd wzięły się jesienne zapachy? Przecież to niemożliwe, że lato już minęło? Wszyscy na nie tak długo czekaliśmy, jeszcze nie zdążyliśmy się nim nacieszyć, a już mamy zmieniać gamę zapachową na jesienną? Jak dla mnie jest to zdecydowanie za wcześnie. Oczywiście jestem ciekawa jakie są nowe zapachy. Kto nie jest? Kawa z przyjaciółką przy Satled Caramel lub komedia romantyczna z zapachem November Rain w tle. Bardzo kuszące propozycje, jednak nie przy tak pięknej pogodzie. Lato kojarzy mi się raczej z zapachami owocowymi i świeżymi, morskimi aromatami. Yankee Candle oferuje naprawdę szeroki wybór takich właśnie zapachów, dlatego też decyzja o wprowadzeniu Q3 do sprzedaży wczesnym latem tak bardzo mnie zdziwiła.
 Przecież jest jeszcze tyle nieodkrytych lub zapomnianych zapachów, które mogą być idealne na na tą porę roku, na te wyczekane wakacyjne wieczory. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała wszystkich nowych zapachów :). Chociaż obawiam się, że będą one musiały jednak poczekać na trochę mniej słoneczne dni.



 
 

4 komentarze:

  1. Początkowo napaliłam się na te świece. Zapragnęłam mieć prawie wszystkie. Tylko salted carmel mnie nie kusiło, a resztę widziałam w formie dużych słojów w mojej kolekcji. Mój zapał został ostudzony przez tak wczesne wprowadzenie tej kolekcji. Odważyłam się i po kilku dniach leżakowania odpaliłam wosk. Na pierwszy ogień poszła herbatka. Świecy z tego nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie byłam tak cierpliwa i pokusiłam się o zakup wosków z kolekcji Q3.Salted Carmel i Vanilla chai,to moi faworyci.Bardzo czekałam na November Rain i to był mój faworyt na tegoroczną jesień.Niestety zapach jest podobny do kontrowersyjnego Midsummer's night,dodatkowo wyczuwam w nim cytrusowe nuty przez co zapach staje się jakby rozwodniony. Nazwa absolutnie nie koresponduje z zapachem.Sunset Lake jest dla mnie zapachem kojarzacym sie z latem,a nie pluchą za oknem.Jego pudrowe nuty przyprawiły mnie o ból głowy i absolutnie nie nazwałabym go świeżym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też spodobał się zapach Vanilla Chai, choć zazwyczaj nie przepadam za przyprawowymi aromatami.

      Usuń
  3. november rain nie jest az taki zly. jest intensywny i legancki, ale nie dusi i nie daje molu glowy. oceniam go na 7 z 10 *gdzie 10 jest rewelacyjny. sadze ze Ci co lubia river valley i nature paintbrush beda i ten zapach lubili. zdecydowanie za wczesnie zostalo wprowadzone q3.

    OdpowiedzUsuń

Fragrance of Month, czyli zapachy na MAJ 2018

Witajcie! Po dość długiej nieobecności wracamy do Was w najpiękniejszym miesiącu w roku!  Maj zaowocował u nas trzema urzekającymi zap...