sobota, 27 sierpnia 2011

Jesienne różności

Powoli kalendarzowe lato będzie zmierzało ku końcowi. Dlatego firma Yankee Candle już wypuściła na rynek nowe jesienne zapachy, abyśmy mogli je testować i odnaleźć swój, taki który będzie idealny na chłodne jesienne wieczory. Ja już miałam okazję się z nimi zapoznać i chętnie podzielę się z Wami moimi zapachowymi wrażeniami :)

               

River Valley. Świeży i delikatny zapach, który przenosi wprost do malowniczej doliny rozciągającej się nad brzegiem rzeki. Nuty szałwii, bursztynu i dębu tworzą niepowtarzalną mieszankę, która oddziałuje na zmysły i pozwala się odprężyć. - Opis zapachu brzmi bardzo obiecująco, szczególnie zaciekawiło mnie połączenie szałwii i bursztynu.  Po zapaleniu nie zawiodłam się. Zapach jest bardzo delikatny, niedrażniący. Wyraźnie czuć świeżą szałwię, która niesamowicie odpręża. Po dłuższym czasie można wyczuć nuty bardzo delikatnych męskich perfum, co mi się bardzo podoba. Zdecydowanie zapach godny polecenia.



Nature's Paintbrush. Zamknięty w słoiku zapach pogodnego, jesiennego dnia. Rześkie powietrze przepełnione korzennym aromatem drewna i ciepłego piżma, w którym wirują kolorowe liście spadające z drzew. - Zapach jest dokładnie taki, jak w opisie. To znaczy czuć delikatne drewno i świeży powiew wiatru, który sprawia, że zapach nie jest duszący, a wręcz bardzo przyjemny. Mnie kojarzy się ze złotą polską jesienią. Jest naprawdę oryginalny, polecam szczególnie tym, którzy lubią nietypowe i ciekawe zapachy.



Vanilla Satin. Tajemniczy. Klasyczny. Wyjątkowy. Zapach prawdziwej wanilii wzbogacony o płatki kwiatów i zmysłowe drzewo sandałowe. Niesamowicie aksamitny i delikatny aromat, który wprowadza do pomieszczeń odrobinę luksusu i romantyzmu. - Muszę powiedzieć, że bardzo sceptycznie podchodziłam do tego zapachu, gdyż nie przepadam za przesłodzoną wanilią. Po zapaleniu byłam jednak bardzo mile zaskoczona. Pierwszy raz naprawdę podobał mi się zapach, który bazuje na wanilii. Dzięki aromatowi drzewa sandałowego zapach nabrał ostrości i wyrazu, nie jest tak bardzo słodki, jak klasyczna wanilia. A kwiatowe płatki łagodzą zapach, sprawiają, że jest lekko kremowy i  naprawdę czuć w nim tę nutkę luksusu :)


Warm Spice. Rozgrzewający zapach cynamonu, kremowej wanilii, brązowego cukru, gałki muszkatołowej i anyżku. Niezwykle aromatyczne korzenne przyprawy i słodki cukier tworzą ciepły i przytulny zapach, idealny na chłodne jesienne wieczory. - Zdecydowanie zapach dla fanów korzennych przypraw i słodkości. Od razu wyczuwa się w nim gałkę muszkatołową i anyżek. Dość intensywny i nieco cięższy zapach, przez co doskonale rozgrzewa. Na chłodne wieczory jak znalazł.




Kitchen Spice. Zapach domowej spiżarni pełnej słodkich pomarańczy, świeżego imbiru, cynamonu i aromatycznych goździków. Ten intensywny i korzenny aromat dodaje ciepła i energii szarym, deszczowym dniom. - Ten zapach to chyba mój faworyt. Przypomina mi nieco zapach, jaki unosi się w kuchni podczas pieczenia pierniczków. Połączenie korzennych przypraw i pomarańczy uważam za strzał w dziesiątkę. Zapach jest intensywny, ale nie za słodki i nie za ciężki. Na pewno nie zabraknie go w moim domu w czasie świąt. Polecam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fragrance of Month, czyli zapachy na MAJ 2018

Witajcie! Po dość długiej nieobecności wracamy do Was w najpiękniejszym miesiącu w roku!  Maj zaowocował u nas trzema urzekającymi zap...