wtorek, 19 lutego 2013

Black Coconut.


Od kiedy na półkach pojawił się ten zapach, fanów Yankee ogarnęła kokosowa obsesja. Zastanawiało mnie co sprawia, że ten zapach jest tak rozchwytywany. Tak na dobrą sprawę, kokos jest bardzo specyficznym zapachem, słodkim, często mdłym i wiele osób unika go, jak ognia. Więc skąd ten FENOMEN?


Kokos - wielki orzech z białym miąższem, wypełniony po brzegi pysznym, łagodnym mleczkiem - kojarzy mi się z ulubionym ciastem a'la rafaello i pyszną pina coladą. 
Ale ten wosk nie ma nic wspólnego ani z pysznym ciastem, ani z owocowym drinkiem. 

Już sama nazwa Black Coconut sugeruje, że nie jest to zwykły kokos.- Intryguje i swoją czarną barwą wzbudza ciekawość. Obrazek też nie pozostaje bez znaczenia, bo kto z nas nie marzy o cudownym wieczorze na rajskiej wyspie, w otoczeniu egzotycznej przyrody? To wszystko sprawia, że nie da się przejść obok niego obojętnie.


What about fragrance?
Luxury
Romantic
  Sensual...
Nothing more, nothing less.
:)
Black Coconut. Wschód słońca na rajskiej wyspie, pełnej słodkich kokosów, zmysłowego drzewa cedrowego oraz egzotycznych kwiatów...


Nie jest to nudny zapach czystego, mdłego kokosa. Jest to mieszanka kilku zmysłowych aromatów, zbudowana na kokosowym piedestale. Czuję cedr, który kojarzy mi się z delikatnymi męskimi perfumami, są lekko słodkie, a jednocześnie świeże i nadają całości charakteru. Kojarzycie żel pod prysznic w niebieskim opakowaniu, o zapachu cedru, firmy Yves Rocher? Dokładnie taki aromat wyczuwam tutaj. Dzięki tej cedrowej nucie, zapach jest trochę cięższy i bardziej zmysłowy. Samego aromatu drzewa cedrowego nie lubię, ale w ciekawych połączeniach pokazuje swoją "drugą twarz" i jest po prostu niesamowite :) 
Powiew ciepłej egzotycznej bryzy i waniliowe nutki, wraz z kokosową bazą w jednej chwili przenoszą mnie na romantyczny wieczór spędzony pod palmami rajskiej wyspy, przesycony romantyzmem i luksusem... aż się rozmarzyłam :)

Jeśli chodzi o skład, to prezentuje się następująco:


Zapach w moim odczuciu jest trwały. Mimo iż w czasie palenia, ma swoje wzloty i upadki - gdy w pomieszczeniu nie ma ruchu powietrza, zapach po ok 1h palenia powoli zanika, ale wystarczy otworzyć drzwi i zapach znowu zaczyna krążyć i kusić. Po zgaszeniu kominka wieczorem, rano po przebudzeniu, w moim pokoju wciąż unosił się ten niesamowity zapach :) Warto zaznaczyć, że zapach jest łagodny, niczym kokosowe mleczko i słodki niczym kokosowe wiórki na waniliowym deserze lodowym. Także fani świeżych i zdecydowanych aromatów, powinni wziąć to pod uwagę, przy wyborze rozmiaru świecy, tak aby się nie rozczarować. Na pewno nie jest to zapach dla każdego, ale warto go przetestować chociaż w formie wosku, bo jest nietuzinkowy :)


Jeśli miałabym porównać ten zapach z już istniejącymi zapachami Yankee, to ma w sobie coś z Coconut nb 5 (coconut and vanilla bean) wzbogacony o nuty zapachu Moon On Their Wings ( który, co ciekawe w połączeniu z Drift Away kojarzy mi się z Turquoise Sky). 

Nie wiem jak się udało twórcom tego zapachu osiągnąć tak niesamowity efekt, ale to naprawdę coś wspaniałego, gdy przez zapalenie maleńkiego wosku można sobie zafundować odrobinę luksusu, romantyzmu i zmysłowości :)
Teraz już rozumiem kokosową obsesję, bo zapach jest naprawdę FENOMENalny :)


PS: Jak dla mnie to jedna z najbardziej udanych serii Yankee Candle, na razie jestem nią zachwycona :)

15 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać, kiedy stopię ten wosk w kominku i poczuję Black Coconut :) Twój opis brzmi bardzo, bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco :) To rzczywiście trochę taka czarna, niespotykana strona kokosa :D

      Usuń
  2. Oh pragnę go w swoim kominku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kominek też nie mógł się go doczekać :)

      Usuń
  3. Tak bardzo chciałam kupić ten zapach, ale niestety już nie mogę go nigdzie dostać w postaci wosku :( Wielka szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno pojawi się jeszcze, bo to zapach który na stałe zagości na półkach :) Także nie martw się, że w pierwszym "rzucie" się nie udało :)

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź :) Poczekam w takim razie. Chociaż uwielbiam zapach kokosu, to jednak wolałabym wypróbować najpierw wosk. Z nowej serii wzięłam teraz turquoise sky oraz paradise spice i czekam na przesyłkę :) Bardzo jestem ciekawa tych zapachów.

      Usuń
    3. Lada dzień napiszę ich recenzje :)
      W skrócie - Paradise Spice - pierwszy zapach Yankee Candle z bananem, w którym naprawdę czuć tego banana, jest soczysty i intensywny! mmm :)

      Turguoise Sky- bardzo ciekawy zapach- świeżak z nutą elegancji. Przyjemny, ale nie zdetronizował w tej kategorii mojego ukochanego Beach Walk :)

      Usuń
    4. Oooo!! Chętnie przeczytam pełną recenzję :) Moje zapaszki już doszły, ale jeszcze nie wypróbowałam tych dwóch wosków, nie mogłam się już powstrzymać i musiałam odpalić cherries on snow, bo to moja pierwsza duża świeca yankee candle. Nieziemski jest ten zapach! Paradise Spice niuchnęłam i wyraźnie wyczuwam nutę waniliową, czyli jest dobrze XD

      Usuń
    5. Cherries on Snow to ukochany zapach mojej siostry, ma zapas wosków, samplerów i świecę pillarową, którą podkradłam jej do zdjęć :D Ja też go bardzo lubię, dlatego tak strasznie żałuję, że został wycofany :( Na szczęście Black Cherry jest dalej:)

      Usuń
    6. Jeśli podoba Ci się Cherries on Snow, to myślę że z Paradise Spice też sie zaprzyjaźnisz :D

      Usuń
    7. Cherries jest niezwykle intensywny :) Zaraz po odpaleniu już czuć go w całym pokoju. Musiałam sobie dozować tę przyjemność, bo już troszeczkę zbyt mocno czułam ten zapach, a mieszkanko mam małe :) Wielka szkoda, że został wycofany... :( Chyba też kupię sobie zapas wosków, jeżeli jeszcze są.

      Usuń
  4. Mnie się też podobał ten zapach, dopóki nie spróbowałam Paradise Spice. W końcu Yankee Candle stworzyło bananaowy zapach, który przypadł mi do gustu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem pod wrażeniem Paradise Spice! jest bananowy, a jednocześnie taki soczysty i intensywny, w moim prywatnym rankingu toczy walkę o pierwsze miejsce z Waikiki Melon :)

      Usuń
  5. 38 years old VP Accounting Perry Matessian, hailing from Frontier enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Swimming. Took a trip to Strasbourg – Grande île and drives a LeMans. Oficjalna strona

    OdpowiedzUsuń

Fragrance of Month, czyli zapachy na MAJ 2018

Witajcie! Po dość długiej nieobecności wracamy do Was w najpiękniejszym miesiącu w roku!  Maj zaowocował u nas trzema urzekającymi zap...