poniedziałek, 7 maja 2012

Pachnący maj :)

Skończyła się majówka i... skończyła się pogoda :( A już czułam lato w powietrzu :) Na szczęście, na pocieszenie, wraz z początkiem maja przyszły dwa nowe zapachy miesiąca Beach Walk i Garden Hideaway.

Beach Walk. Zapach spienionych morskich fal, gorącego piasku, kwiatów pomarańczy oraz słodkich mandarynek, przypomina o letnich spacerach brzegiem morza

Bardzo lubię ten zapach, przede wszystkim dlatego że czuć w nim delikatną owocową nutę. Dzięki niej nie jest typowym morskim- łazienkowym zapachem, a delikatnym uspokajającym aromatem, w którym czuję owoce skąpane w morskiej bryzie.

Beach Walk należy do rodziny subtelnych zapachów, które nadają pomieszczeniom świeżości i działają bardzo odprężająco. Uwielbiam go za delikatną słodycz i wyczuwalny w tle zapach kwiatu pomarańczy, który w połączeniu z odrobiną morskiej czystości pachnie przepięknie.

Miałam okazję palić go jedynie w formie wosku, ale w najbliższym czasie na pewno skuszę się na świece o tym zapachu, bo poza aromatem bardzo podoba mi się jej delikatny niebieski kolor, który świetnie będzie pasował do mojego pokoju. Może dzięki niemu przywołam wakacyjną pogodę, która chwilowo od nas uciekła.




Garden Hideaway. Zapach wiosennego ogrodu pełnego przepięknie pachnących, skropionych rosą konwalii. Teraz możesz poczuć wiosnę w swoim domu kiedy tylko zechcesz!

Intensywny trawiasty zapach z wyczuwalną kwiatową nutą. Dla mnie pachnie trochę, jak trawa z mnóstwem rumianków, mleczy i innych drobnych kwiatów. Konwalie też tam wyczuwam, choć zapach trawy zdecydowanie nad nimi dominuje.

Pierwszy raz zapaliłam ten zapach w postaci wosku. Wydawał mi się niesamowicie intensywny i trochę duszący, dlatego po ok 30 minutach palenia wyniosłam kominek na korytarz. Był to jeden z pierwszych wosków Yankee jakie zapaliłam i intensywność zapachów tej firmy była wtedy dla mnie ogromnym szokiem.

Po otwarciu drzwi, gdy wyszłam na korytarz poczułam się, jakbym leżała na środku pięknie zielonej, porośniętej bujną trawą łąki :) Zapach był cudowny, taki wiosenny.

Po kilku miesiącach od zapalenia wosku skusiłam się na samplera o tym zapachu i był przepiękny, intensywność zapachu była idealna, mój dywan w jednej chwili zamienił się w piękny zielony trawnik :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fragrance of Month, czyli zapachy na MAJ 2018

Witajcie! Po dość długiej nieobecności wracamy do Was w najpiękniejszym miesiącu w roku!  Maj zaowocował u nas trzema urzekającymi zap...