Miałam
ostatnio kilka wolnych dni, co prawda nie wyjechałam nigdzie,
mimo
to świetnie się bawiłam :) Spotykałam się koleżankami na wspólne
wojaże rowerami, po naszych ulubionych konstancińskich terenach,
zażywałam kąpieli słonecznych i oddawałam się błogiemu
lenistwu :) Jednakże w tak upalne dni, jakie ostatnio były nawet
leniuchowanie nie jest już aż tak przyjemne. Szukałam więc
jakiegoś ochłodzenia. Na szczęście mam tak fantastycznie
usytuowany pokój , że zawsze jest w nim przyjemnie chłodno .
Ach... jak cudownie jest móc gdzieś uciec przed tym upałem... :)
Chłodząc
się tak w pokoju zerknęłam na stolik, na którym zawsze stoją
świece oraz kominek z woskami i uświadomiłam sobie, że dawno już
nie paliłam żadnego zapachu w kominku. Uznałam , że pora to
zmienić. Zajrzałam do pudełka z woskami i zobaczyłam tam
zawinięty w folię kawałek wosku Pink Sands, który od początku
kojarzył mi się z plażami na Elafonissi w Grecji, znanych właśnie
z różowego piasku.
Jednak nie miałam ochoty na sam ten zapach,
zaczęłam się zastanawiać, czym mogłabym go przełamać albo
raczej wzbogacić. Zdecydowałam , że skoro mamy lato to idealnym
letnim zapachem będzie Summer Scoop.
Pink Sands
to mieszanka egzotycznych kwiatów z dodatkiem słodkich cytrusów
uzupełniona nutami wanilii. Summer Scoop natomiast, to zapach
sprawiający , że każdy zaczyna mieć ochotę na pyszne lody
truskawkowe z bitą śmietaną :)
Woski te
zmieszałam w kominku w proporcjach: 1/3 Pink Sands i połowa wosku
Summer Scoop. Pierwsze nuty, jakie wyczułam to oczywiście była
wanilia , która ma to do siebie , że zazwyczaj jest aromatem
dominującym. Jednak już po kilku minutach zaczęły się wyłaniać
słodsze nuty, a gdy zapachy się całkowicie zmieszały, to miałam
wrażenie , że mój pokój stał się cukiernią z całą masą
bajecznie kolorowych babeczek ;D
Zapach jaki
uzyskałam to była pełnia truskawkowo – waniliowej słodyczy!
Tak, jak nie
jestem zwolenniczką „ciasteczkowych” zapachów, to muszę
przyznać , że połączenie Pink Sands z Summer Scoop całkowicie
mnie zauroczyło. To był słodko – różowy zawrót głowy:)
Jestem przekonana, że skradnie serce każdemu miłośnikowi zapachów
takich, jak np. Pink Dragon Fruit czy Bunny Cake(kolekcja limitowana)
bądź Sugar Flower z kolekcji Pure Radiance.
Muszę spróbować mieszać tak woski;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam takie małe eksperymenty :) Można stworzyć naprawdę niepowtarzalne zapachy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mieszałam woskow ;) Ostatnio mniej rozpalam swój kominek.. dzisiaj to zrobię :)
OdpowiedzUsuńPewnie na jesień przybędzie mi troche zapachów, na razie zużywam zapasy :)
Mieszanie wosków jest najlepszym sposobem na zużywanie resztek tych zapachów, które zostały. Życzę Ci udanej zabawy Iriis :)
Usuń