Niestety stało się. Kilka dni temu Yankee Candle ogłosiło zapachy, które w tym roku znikną ze sklepowych półek. Kolejny raz zadaję sobie pytanie - dlaczego? Oczywiście można to tłumaczyć, że trzeba zrobić miejsce na nowe zapachy, które przecież pojawiają się co kwartał. Ale jak pogodzić się z decyzją, gdy jeden z wycofywanych zapachów jest tym ulubionym?
W najbliższym czasie z naszych sklepowych półek znikną następujące zapachy:
W najbliższym czasie z naszych sklepowych półek znikną następujące zapachy:
- Loves Me, Loves Me Not
- Bahama Breeze
- Paradise Spice
- Wild Passion Fruit
- November Rain
Mnie najbardziej dziwi decyzja dotycząca November Rain oraz Paradise Spice. Oba zapachy zadebiutowały w tamtym roku, więc wiele osób nie miało jeszcze szansy na przetestowanie ich. A Ci którzy znają te zapachy wiedzą, że strata jest ogromna.
Plotki o wycofaniu osławionego już zapachu Loves Me, Loves Me Not oraz Wild Passion Fruit pojawiły się już jakiś czas temu. Ale teraz zostały potwierdzone :(.
I na koniec Bahama Breeze czyli zapach, który zna chyba każdy - połączenie słodkich ananasów, soczystych grejpfrutów i dojrzałego mango.
Mam nadzieję, że już niedługo pojawią się nowe zapachy, które choć trochę będą podobne do tych, które są obecnie wycofywane. Jednak czy da się je zastąpić?
Bardzo szkoda Loves Me, Loves Me Not...To chyba najlepszy kwiatowy zapach jaki obecnie Yankee ma w europejskiej ofercie, bardzo naturalny, pachnie jak łąka w lecie, polne kwiaty i trawa...Różni się od pozostałych, typowo perfumowych czy pudrowych kwiatowych zapachów. Dziwi mnie, że YC wycofują najlepsze zapachy...W zeszłym roku było to np. Camomile Tea, Garden Hideaway i Winter Wonderland....A nowości niestety nie dorównują klasykom.
OdpowiedzUsuńO kurcze!! Dobrze, że zaopatrzyłam się w zapachy na zapas.
OdpowiedzUsuńSzkoda, nie wiedzą co dobre dla naszych nosków,, :D
Mi również trudno pogodzić się z decyzją Yankee Candle. Jest to dość smutne, gdy ulubione zapachy zostają wycofane. Ale ja jednak liczę na to, że już niedługo pojawią się godni następcy.
OdpowiedzUsuń