Arbuzy i wszelkiego rodzaju melony, to jest coś, za co latem oddałabym miliony :) Zimny melon pokrojony w nieforemne kawałeczki nabijane na wykałaczki, albo przepyszny "napój" zrobiony w arbuzie sprawiają, że lato smakuje po prostu BOSKO! :)
Rok temu w serii the Treasury pojawił się zapach Cucumber and Cantaloupe, jak tylko zobaczyłam jego etykietę już wiedziałam, że będzie mój :) Mam jeden duży słój o tym zapachu i palę go w zasadzie okazjonalnie, bo strasznie mi go szkoda :( Zapach kiedyś był dostępny w sprzedaży regularnej , ale został wycofany z europejskiego rynku, czego zupełnie nie rozumiem, bo jest idealny! Jest melonowy, orzeźwiający, a dzięki nutom ogórka posiada taką charakterystyczną świeżość, która ja wyczuwam w perfumach DKNY, w tym zielonym albo różowym jabłuszku :) Gdyby w Yankee pojawił się zapach Cucumber and Apple, pewnie też byłabym jego amatorką :) Uwielbiam takie owocowo- rześkie połączenia.
Gdy w moje ręce wpadła karta zapachowa z nowościami na pierwszy kwartał 2013, a na niej Waikiki Melon, moje oczy w jednej chwili zaczęły rosnąć i stały się wielkie, niczym 5-cio złotówki :) Od razu oderwałam folię zamykającą zapach i zaczęłam się nim inhalować :) Czuć było mojego ukochanego melona :) Ale był to nieco inny melon niż w zapachu Cucumber and Cantaloupe. W pierwszej chwili rozczarowanie, ale przy drugiej inhalacji już nieco mniejsze :) Wtedy od razu zerknęłam do składu:
I wszystko było jasne. Dodatek egzotycznych owoców sprawił, że zapach jest słodszy od mojego ukochanego C&C. Co nie znaczy, że zapach mi się nie podoba, jest świetny. Melonowy, soczysty, podszyty słodyczą owoców i olejki pomarańczowego, ale nie ma w nim tej świeżości rodem z perfum DKNY.
Waikiki Melon. Poczuj egzotyczny powiew energii, płynący wprost z soczystych melonów, muśniętych aromatem słodkich pomarańczy.
Waikiki Melon. Poczuj egzotyczny powiew energii, płynący wprost z soczystych melonów, muśniętych aromatem słodkich pomarańczy.
Opis bardzo dobrze oddaje istotę tego zapachu. Moją uwagę zwróciło słowo "słodkich". Co wcale nie znaczy, że zapach jest potwornie słodki :) Ta słodkość służy mi to do zróżnicowania Waikiki Melon i Cucumber and Cantaloupe. Natomiast względem pozostałych owocowych zapachów Waikiki absolutnie nie jest słodyczową bombą :) Usadziłabym gdzieś pomiędzy Pink Sands ( w którym ja również wyczuwam melon, mimo iż nie ma go w składzie), a Mango Peach Salsa. Przyjemny, słodki, ale niemęczący i niemdlący.
Kiedy ten przepiękny intensywnie pomarańczowy wosk topił się w moim kominku, czułam się, jak w środku lata, gdy nabijam na wykałaczki nieforemne kawałki zimnego melona, a w ręku trzymam kolorowy, równie zimny "napój", czyli po prostu BOSKO :)
Czyli dobrze wyczuwałam w nim sok z owoców egzotycznych! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBrzmi super, też się chyba skuszę :D
UsuńTo nasze nosy podobnie wyczuły ten zapach :) Też mi tam od razu owocową słodkością powiało :)
OdpowiedzUsuńMam w swoich zbiorach duzy tumbler o tym zapachu (czeka na cieplejsze dni). Ciekawa jestem Twojej opinii na temat Black Coconut,bo widzę,że to właśnie on najszybciej zniaka z asortymentu kolekcji Q1.
UsuńCzy widzisz podobieństwo między Turquoise sky a Drift away?
Coconut zostawiłam sobie na sam koniec :)
UsuńA teraz w moim kominku pali się Turquoise Sky i na razie w nim czuję coś ciężkiego i eleganckiego przełamanego morską świeżością. Najbardziej przypomina mi zapach Moon on Their Wings ( był dostępny w zeszłorocznej kolekcji My Favourite Things). Ale jest od niego lżejszy i trochę świeższy.
Drift Away moim zdaniem ma w sobie dużo więcej takiej "czystości" i dopiero w ostatniej fazie palenia uwalnia nieco cięższe, męskie nuty. Ten zapach od pierwszych minut palenia nie jest "czysty", jest wyraźnie przełamany czymś bardzo aromatycznym, to chyba właśnie piżmo, o którym mowa w składzie. Jak skończę jego testowanie, na pewno napiszę o nim więcej :)
jezusiu, turquise sky smierdzi pieprzem :/
Usuńobrzydlistwo
właśnie go palę i muszę stwierdzić, że jest super!
OdpowiedzUsuńnie przytłaczający, taki w sam raz ;)
cudowny. dziś kupiłam spontanicznie (chciałam coś bardziej orzeźwiającego, ale powąchałam i stwierdziłam że biorę ten) i nie rozczarowałam się. zapach lata, słońca, relaksu, cudo.
OdpowiedzUsuńJej, ten wosk to już emeryt z tego co widzę. A u mnie w kominku dopiero doczekał się premiery. Muszę jednak powiedzieć, że warto było bo bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Kawałek słodkiego, tropikalnego drinku w postaci tartaletku. Bardzo udany zapach :-)
OdpowiedzUsuńOj tak Waikiki Melon już zdążył rozkochać w sobie wielu fanów Yankee Candle ;) Mnie ten zapach przekonuje dużo bardziej niż np. Pink Sands, który też sprawia wrażenie nieco melonowego, ale jest słodszy niż Waikiki, dla mnie zbyt słodki...
UsuńWaikiki Melon ma sobie lekką owocową słodycz przemieszaną ze świeżością :D