czwartek, 31 grudnia 2015
czwartek, 24 grudnia 2015
wtorek, 22 grudnia 2015
Mikołajkowe Spotkanie Blogerek
Jak
wcześniej już informowałyśmy, nie tak dawno, odbyło się
Mikołajkowe Spotkanie Blogerek w Białymstoku.
Spotkanie
zorganizowano w Odskocznia
Gastropub. Organizacją całego wydarzenia zajęły się
białostockie blogerki Emilia
oraz Asia.
Spotkanie
miało na celu wymienienie się nowinkami i poradami ze świata
kosmetyków, ale przede wszystkim zebranie karmy i koców dla
zwięrząt ze schroniska w Białymstoku. Z pierwszej ręki wiemy, że
udało się zebrać aż 200kg karmy dla zwierzaków i całą masę
zabawek i koców! W tym miejscu chciałabym zachęcić wszystkich do
udziału w takich akcjach i wspierania schronisk, szczególnie w
okresie zimowym.
Candle
Room objęło patronatem to spotkanie i przygotowało drobne upominki
dla blogerek, które mamy nadzieję uprzyjemnią im świąteczny czas
pięknymi zapachami :D Również niebawem na blogach dziewczyn
pojawią się wszystkie recenzje wybranych produktów, a my już dziś
gorąco zachęcamy do zapoznania się z nimi i śledzenia wszelkich
nowinek na blogach!!
Szczegółowe
relacje z wydarzenia znajdziecie na blogach dziewczyn: Emilia
, Asia
, Magda
, Magdalena
, Paula
, Kasia
, Martyna
, Ewa.
A
my przypominamy, że chętnie wspieramy wszelkie akcje charytatywne i
zapraszamy do współpracy :D
Piszcie do nas na pomoc@candleroom.pl lub na Facebook'u.
Home For The Holidays
Już
od jakiegoś czasu na półkach Candle Room goszczą zapachy
limitowane Yankee Candle spowadzone prosto z USA. Rozgościły się
już u nas takie zapachy, jak Oceanside, Golden Sands, Fresh Mint,
Juicy Watermelon czy Sunflower.
Na
święta, niczym cudowne "podchoinkowe" niespodzianki, zjechały do nas
Gingerbread i Home For The Holidays, które okraszone są pięknymi
świątecznymi etykietami :)
Oba
zapachy są cudowne! Gingerbread, to głębia piernikowo –
korzennej mocy, a Home For The Holidays, to piękny drzewny aromat z
cynamonowym akcentem... mmm... aż nabrałam ochoty na małe
ciasteczko :D
Zazwyczaj
nie decyduję się na duże świece, szczególnie limitowane, bo mają
nieco wyższą cenę niż duże świece z klasycznej kolekcji, ale
tym razem wprost nie mogłam się powstrzymać i skusiłam się na
duży słój Home For The Holidays.
Co
roku kupuję dużą lub średnią świecę Yankee Candle na Wigilię,
żeby wtedy ją odpalić i, by wszyscy mogli cieszyć się pięknym
zapachem. Tym razem nie mogłam się oprzeć i zapaliłam Home For
The Holidays już teraz. Zanim jednak przejdę do opisu zapachu
podczas palenia, kilka słów o moich odczuciach przy pierwszym
spotkaniu ze świecą.
Gdy
mój nos pierwszy raz miał okazję zaczerpnąć aromatu Home For The
Holidays, wyczułam delikatną żywiczną nutę z dodatkiem
goździków. Zapach wydał mi się średnio mocny, ale bardzo
trafiający w mój gust, więc bez wahania wybrałam go na mój
wigilijny aromat :D
Do
domu wróciłam późno i już nie odpalałam świecy, bo wiadomo, że
dużym słojom potrzeba odrobiny czasu, żeby się dobrze wypalały.
Tak czy inaczej swój pierwszy raz Home For The Holidays zaliczył
następnego dnia.
Postawiłam
słój na stoliku w salonie, podpaliłam knot, a żeby wosk szybciej
się wytapiał, nałożyłam na świecę illuma lid(bez którego
właściwie nie palę teraz żadnej świecy, bo inaczej źle się
wypalają) i czekałam aż zapach zacznie się rozprzestrzeniać.
Zapach
był wyczuwalny dosyć szybko, jednak z ocenianiem go wolałam
poczekać, aż dobrze się rozpali. I gdy już to nastąpiło, i wosk
był wypalony prawie na równo, poczułam pierwsze nuty zapachowe.
Najpierw uwolnił się mój ulubiony goździkowy zapach, który
mieszał się z pikanterią cynamonu, a gdzieś w oddali całą tę
kompozycję zamykał delikatny drzewny aromat. Goździki z cynamonem
są częstym połączeniem w tych bardziej świątecznych aromatach,
jednak w Home For The Holidays bynajmniej nie grają pierwszych
skrzypiec. Dzięki nieco cytrusowym nutom drzewa cedrowego cała
kompozycja nabiera delikatnie herbacianych nut, a co za tym idzie
zapach nie staje się za ciężki po długim paleniu.
W
kwestii intensywności mogę powiedzieć, że jest zadowalająca.
Zapach w dużym słoju zdecydowanie wystarcza na salon i wszystkie
przedpokoje w domu :P Dodatkowo jestem bardzo zadowolona z tej świecy
w kwestii technicznej, mianowicie, wosk idealnie się wypala za
każdym razem, gdy odpalam zapach. Nie robi się żaden tunel, a knot
nie kopci.
Jeżeli
wcześniej sięgaliście po takie zapachy, jak Home Sweet Home,
Cinnamon Stick, Sparkling Cinnamon czy Cosy By The Fire, to Home For The
Holidyas też przypadnie Wam do gustu.
Zdecydowaliście
się na jakiś zapach z kolekcji limitowanych?
piątek, 11 grudnia 2015
Zapachy grudnia :)
Początek
grudnia, to ostatni przystanek przed świętami! To również ostatni
moment, aby zaopatrzyć się w niepowtarzalne prezenty dla
najbliższych. W tym celu najlepiej zajrzeć do Candle Room, bo przez
cały miesiąc dostępne będą dwa zapachy w promocyjnych cenach.
Ponadto znajdziecie u nas ciekawe dodatki do świec w świątecznej
oprawie i nie tylko...
A
tymi dwoma zapachami, które cały grudzień będą w nieco
korzystniejszych cenach, to Season Of Peace i Icicles.
Pierwszy
z tych zapachów czyli Season Of Peace, pomoże ukoić skołatane
świąteczną gorączką nerwy. Cytrusowy aromat bergamotki ze
świeżością mięty pieprzowej, pikanterią paczuli i kojącym
aromatem drzewa cedrowego, sprawią, że każda kolejna chwila
wypełniona tym zapachem da Wam wytchnienie.
Season
Of Peace na pewno spodoba się miłośnikom delikatnych i świeżych
aromatów.
Icicles,
drugi z grudniowych zapachów, to aromat zmrożonych zimowym
podmuchem gałęzi sosny z delikatną cynamonową posypką :)
Powinien trafić do serc fanów takich zapachów, jak Silver Birch,
Christmas Garland czy Sparkling Snow oraz do miłośników wszelkich
drzewnych nut.
Planujecie
w tym roku zapachowe upominki dla rodziny, czy może sami skusicie
się na grudniowe aromaty?
wtorek, 8 grudnia 2015
Winter Glow
Święta
zbliżają się wielkimi krokami. Zewsząd krzyczą witryny sklepowe
z pięknymi i roziskrzonymi wystawami. Dookoła piękne migoczące
dekoracje i oczywiście reklamy w telewizji i nie tylko.
Wszystkie te elementy mają wprowadzić świąteczny nastrój i pewnie większości się on udziela, a ja jednak od jakiegoś czasu nie mogę wprowadzić się w ten Bożonarodzeniowy klimat. Tak naprawdę czuję „świąteczną moc” dopiero w Wigilię. Tak mi się zdaje, że im starsza jestem tym mniej nastraja mnie ta cała, można powiedzieć, „komercyjna” część świąt, a bardziej spędzanie czasu z rodziną. Niekończące się rozmowy, śmiechy i napełnione masą jedzenia brzuchy, to jest to, co sprawia mi coraz większą radość.
Wszystkie te elementy mają wprowadzić świąteczny nastrój i pewnie większości się on udziela, a ja jednak od jakiegoś czasu nie mogę wprowadzić się w ten Bożonarodzeniowy klimat. Tak naprawdę czuję „świąteczną moc” dopiero w Wigilię. Tak mi się zdaje, że im starsza jestem tym mniej nastraja mnie ta cała, można powiedzieć, „komercyjna” część świąt, a bardziej spędzanie czasu z rodziną. Niekończące się rozmowy, śmiechy i napełnione masą jedzenia brzuchy, to jest to, co sprawia mi coraz większą radość.
W
tym roku jednak postanowiłam przeciwdziałać mojemu nastrojowi i
zdecydowałam się, wcześniej niż w Wigilię, palić zapachy zimowo
– świąteczne. Wybrałam Winter Glow, który jako drugi z kolekcji
Q4 2015 trafił do mojego kominka.
Gdy
wąchałam wosk za pierwszym razem, nie zachwycił mnie ani
intensywnością, ani też zapachem, a spodziewałam się, że
zestawienie świerku z bursztynem bardzo przypadnie mi do gustu. To,
co wyczułam, to bardzo świeże i odrobinę słodkie nuty. Nie
zdecydowałam się na wosk od razu, bo po prostu nie byłam
przekonana. Zmieniłam zdanie dopiero po kilku dniach, gdy powąchałam
wosku drugi raz. Okazał się wtedy bardzo ciekawy. Niósł ze sobą
zapach dopiero co wniesionej do domu z chłodnego dworu choinki. Nie
wiem dlaczego tak się stało i co miało na to wpływ, ale po drugim
podejściu Winter Glow bardzo mi się spodobał :) Dlatego też, gdy
miałam wolną chwilę postanowiłam go odpalić i sprawdzić, czy
rzeczywiście wniesie do domu zimowy podmuch świąt.
Kominek
ustawiłam nad kominkiem :P, włożyłam wosk i podpaliłam tea
light. Zapach ze względu na to, że jest dosyć delikatny
potrzebował odrobiny czasu by się uwolnić. Dobrze wyczuwalny
zaczął być dopiero, gdy wosk całkowicie się rozpuścił.
Wtedy
uniósł się w domu przyjemną świeżą nutą. Pierwsze akcenty
jakie uwolnił, to lekki i bardzo naturalny aromat igiełek
świerkowych, a im głębszy stawał się zapach tym silniej
wyczuwałam w nim słodki i delikatnie dymny bursztyn. Gdy te
składniki dobrze się ze sobą zmieszały Winter Glow nabrał nieco
perfumowych i bardzo subtelnych nut. Wniósł do pomieszczenia świeży
aromat lasu przełamany żywicznym ciepłem. Tak, zdecydowanie
pobudził we mnie świąteczne emocje :D
Jak
na pokój tak do 60m kw Winter Glow całkiem nieźle dawał sobie
radę, jednak nie był stale wyczuwalny, a tylko przy
przemieszczających się prądach powietrza :)
Polecam
go raczej do średniej wielkości pomieszczeń, myślę że tak do
30m kw, bo w większych po prostu ginie i nie jest w stanie w pełni
pokazać swojego pięknego zapachu.
Myślę,
że ten zimowo – leśny zapach przypadnie do gustu miłośnikom
Silver Birch, Seasone Of Peace, Angles Wings, Sparkling Snow czy
nawet Honey Glow :D
Testowaliście
już Winter Glow? Jakie wrażenia?
czwartek, 3 grudnia 2015
Spotkanie blogerek w Białymstoku :)
Candle Room zawsze chętnie wspiera
wszelkie inicjatywy, którym przyświeca szczytny cel, dlatego też
postanowiliśmy objąć patronatem organizowane w Białymstoku
spotkanie blogerek.
Jego celem poza prezentowaniem produktów
kosmetycznych i dzieleniem się opiniami na ich temat, będzie
również zbiórka karmy i koców dla zwierząt ze schroniska w
Białymstoku
(https://web.facebook.com/Schronisko-dla-zwierz%C4%85t-w-Bia%C5%82ymstoku-567903586587325/?fref=ts&__mref=message_bubble).
Bardzo się cieszymy, że organizatorki
tego spotkania, autorki blogów http://kobiecosci.blogspot.com/
oraz http://joannanienaltowska.blogspot.com/,
zaangażowały nas w tę akcję, ponieważ każda pomoc udzielona
zwierzętom, szczególnie w porze zimowej jest wskazana :D
Spotkanie odbędzie się w Białymstoku
już w tę sobotę (05.12.2015) :)
Gorąco wszystkich zachęcamy do
wspierania podobnych akcji i zapraszamy do współpracy!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Możemy na chwilę zniknąć z bloga… ale od świec uciec się nie da
Czasem robimy sobie przerwę od pisania, ale świecami żyjemy cały czas. W Candle Room świece to nasza codzienna magia—zapachy, światło i mał...
